Trzy lata
temu
London,
Ontario, Kanada
Nie mogła niczego powiedzieć, mogła jedynie modlić się
w myślach od Boga, by to co ma się stać już się stało. Przyciśnięta do zimnej
ściany drżała nie wiedząc co teraz będzie. Czuła jak zimne ostrze sunie to w
górę, to w dół po jej prawym policzku przez co nieustannie wstrzymywała oddech
i zamykała oczy bojąc się tego co osoba trzymająca ją w żelaznym uścisku zrobi.
- Proszę - szepnęła, ale jej głos brzmiał jak bełkot,
bo jej usta ciągle były zasłonięte jego dłonią. Łkała cicho wsłuchując się w
melodię, którą nucił chłopak stojący przed nią. Był niewiele wyższy od niej,
wyglądał na chudego ale był bardzo silny. Na rękach miał rękawiczki, cały był
ubrany na czarno. Kaptur zasłaniał jego włosy, a maska twarz. Nie widziała jego
oczu, nie znała rysów jego twarzy ale miała świadomość tego, że to nie ma
znaczenia. I tak tego nie przeżyje. Gdyby tylko była silniejsza, gdyby mogła
sięgnąć po cokolwiek ręką albo gdyby po prostu coś odwróciłoby na chwilę jego
uwagę mogłaby uciec... Gorączkowo zaczęła myśleć szukając rozwiązania swojego
problemu wsłuchując się w dziwnie znajomą melodię, którą nucił chłopak. Tak, to
był zdecydowanie chłopak, a nie mężczyzna. Arleen zaczęła się szarpać,
próbowała jakoś odsunąć się od ściany, od ciała, które ją przygniatało i
dopiero po chwili wpadła na pomysł. Otworzyła usta tak szeroko jak tylko mogła
i wgryzła się w dłoń tajemniczego napastnika. Krzyknął pod wpływem bólu dając
jej kilkusekundową szansę na ucieczkę. Szatynka niemal od razu rzuciła się do
biegu, ale nim się zorientowała poczuła silną rękę łapiącą ja za kostkę i jak
długa upadła na chodnik tuż obok starego kosza na śmieci. Jej głowa uderzyła o
twardą powierzchnię z wielką siłą zostawiając siniak na czole. Zaświeciło jej
się przed oczami, a chwilę później wszystko co widziało kręciło się we
wszystkie strony.
Była przestraszona i wściekła, emocje narastały w niej
z każdą mijającą sekundą, gdy uświadomiła sobie, że w tym momencie może liczyć
tylko na siebie. Nikt jej nie uratuje. Gdyby umówiła się z bratem w innym
miejscu, gdyby ten chociaż raz się nie spóźnił...
- Jesteś pieprzonym tchórzem! - wykrzyczała bez
zastanowienia, gdy chłopak jednym zdecydowanym ruchem podniósł ją i wepchnął na
przeciwległą ścianę. Zacmokał głośno i mało brakowało, a coś by powiedział.
Milczał. Przez cały ten czas nie odezwał się słowem co jeszcze bardziej
denerwowało Arleen. Mocno chwycił dziewczynę za podbródek odchylając jej głowę
do tyłu. Nóż, który chłopak trzymał w dłoni ponownie został przyłożony do jej
policzka i z premedytacją został wbity w cienką skórę. Arleen nie panowała nad
tym. Głośny, przeraźliwy krzyk wydobył się z jej gardła. Lepka, czerwona krew
zaczęła wypływać z bardzo głębokiego nacięcia. Szarpiąc się jeszcze bardziej
próbowała uciec jak najdalej od nieznajomego napastnika oraz bólu, który był
tak wyraźny. Duża ręka ponownie zasłoniła jej usta, a nóż znowu rozciął skórę
nieco wyżej. Wyjąc z bólu Arleen zalewała się łzami, które mieszały się z
krwią.
- Błagam - bełkotała krztusząc się.
Chłopak wypuścił nóż, który z brzdękiem spadł na
ziemię, a następnie ciasno owinął szyję dziewczyny dłońmi. Miała piętnaście
lat. Tylko piętnaście. Była dzieckiem, nastolatką. Czuła jakby coś z niej
uchodziło, z każdą sekundą była tylko słabsza i słabsza. Nie widziała
absolutnie nic, wszystko się zamazywało, oddalało, dźwięki stawały się cichsze,
a obraz zanikał.
Nie mogła złapać oddechu, a im bardziej się szarpała
tym chłopak bardziej ściskał jej szyję. Krztusiła się przez brak dopływu
powietrza, przez łzy i okropny ból. Powoli traciła świadomość, a życie uciekało
z niej jak z zawrotną prędkością. Zbliżała się do końca, ale nie mogła sobie
tak łatwo odpuścić i dopiero, gdy całkiem opadła z sił przestała się ruszać.
Ogarniała ją ciemność, słyszała jakiś stłumiony głos ale nie potrafiła określić
jakie słowa padły i co tak naprawdę się działo. Poczuła lekkość, a potem
ponownie okropnie zabolała ją głowa, jakby znowu o coś uderzyła. Zachłysnęła
się powietrzem ale nie miało to już większego znaczenia. Jej powieki były zbyt
ciężkie, ciało zbyt zmęczone, by mogła coś zrobić. Błagała Boga o wybaczenie za
wszystkie grzechy, których się dopuściła. Prosiła go, by jej wybaczył każdą
kroplę alkoholu, wszystkie używki, każde
słowo, które wypowiedziała i okropnie bała się otworzyć oczy niepewna tego co
może zobaczyć.
Była pewna, że właśnie umarła.
Wybacz Boże,
bo zgrzeszyłam,
Bo Cię bardzo
zasmuciłam,
Bo Cię
grzechy me zraniły
Przebacz
Panie Jezu Miły.
* * *
Siemsooon :) Prolog może być trochę mylący i możecie nie wiedzieć jak do tego wszystkiego doszło,
kto napadł Arleen, o co tak naprawdę chodzi ale jeśli będziecie czytać to
opowiadanie z uwagą wszystkiego się dowiecie. Sam prolog jest wspomnieniem. Od razu mówię, że
rozdziałach też będę trochę skakać w czasie, ale zawsze macie napisane co kiedy się
działo i gdzie :) W planach mam planach mnóstwo brutalnych scen, które w ogóle się nie
umywają do tego co jest powyżej. Jeśli ktoś chce być informowany zapraszam do wpisania
się na listę.
UWAGA! Te osoby, które zostawiły mi namiary na siebie pod
"Wstępem" zgodnie z umową zostają
poinformowane TYLKO o prologu, więc jak chcecie dostawać powiadomienia o
następnych rozdziałach też musicie się tu
wpisać.
Kurcze,bardzo ciekawy prolog według mnie i już chcę więcej :) @mycanadianbiebx
OdpowiedzUsuńProlog genialny!! Bardzo ciekawy, już czekam na następny :3
OdpowiedzUsuń@Crazy_Wiki94
Prolog rewelacyjny! Czekam na następny rozdział, życzę weny :) x / @collinsftbower
OdpowiedzUsuńsuper ;)
OdpowiedzUsuńświetny jak dla mnie :) / sirbizxzle
OdpowiedzUsuńCzekam na nn cudowny blog ♡
OdpowiedzUsuńJa juz wczesniej wpisalam do inf.
OdpowiedzUsuńWiec jak mozesz dalej inf. To bd bardzo happy
cudowny blog <3
@CamillSWAG
Czekam na kolejne rozdziały :)
OdpowiedzUsuńŚwietny prolog. Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńFajny klimat. Będę czytać
OdpowiedzUsuńCzekaam na kolejny , prolog baardzo ciekawy xx. @bieber4eveeer
OdpowiedzUsuńŚwietne czekam na rozdziały
OdpowiedzUsuńWiesz, przypomniałam sobie o Twoim opowiadaniu i tak tam zajrzałam. Zobaczyłam pod spodem rozdziału notkę i jakiś link, no to z ciekawości weszłam. No i cholera, kolejne Twoje opowiadanie będzie na mojej liście czytanych ff. A tego jest mało, haha.
OdpowiedzUsuńUrzekłaś mnie tym niby zwyczajnym prologiem. Ma coś w sobie takiego, że po prostu chcę czytać dalej i dalej, dlatego z niecierpliwością czekam na rozdział pierwszy.
Pozdrawiam, jolobizzle.
No dziewczyno! szykuje się kolejne świetne opowiadanie z twojej strony.:) podziwiam. @roleyhopes
OdpowiedzUsuńwow, czekam na 1 rozdział ;o
OdpowiedzUsuńwow, intrygujący. zapisałam się w informowanych
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada napewno będzie sukcesem
OdpowiedzUsuń@LoliszkaXD
Interesujace.. Ciekawe.. Mi się podoba , chcę wiedzieć jak do tego doszło więc należy przeczytać :D
OdpowiedzUsuńhm no zobaczymy co ciekawego wymyślisz
OdpowiedzUsuńświetny prolog :)
OdpowiedzUsuńchetnie zaczne czytac tego bloga, świetny prolog :)
OdpowiedzUsuńsuper ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ale zauważyłam masę błędów oraz mylisz czasy :/
OdpowiedzUsuńnie ma żadnych błędów ani nie myli czasów, więc czepiasz się tak dla hobby, co? ;)) bo normalnie wypadałoby wymienić te błędy...
UsuńBoję się, boje się, boję się. tra lalalala. dopiero zaczęłam to czytać, ale zapowiada się zajebiście fantastycznie.
OdpowiedzUsuń